Ja na CP nie jeżdżę Chciałbym w 2012 roku, ot tak, zobaczyć, ale nie pociągają mnie tego typu imprezy - ogólnie jestem anty-społeczny i w towarzystwie innych ludzi, nawet o takich samych gustach i zainteresowaniach jak ja czuję się bardzo nieswojo; w ogóle nie potrafię z nikim rozmawiać, non stop jestem zamyślony, jakby w innym świecie. Ale to nie temat na tego typu wywody.
Na Castle Party pojechałam ubrana całkiem zwyczajnie i tam niektórzy patrzyli na mnie jak na dziwoląga
A mnie swoją drogą bawią Ci mniej tradycyjni goci, z jakimiś irokezami na głowie, googlami i takimi kablami na głowie, to się nazywa chyba cyber. Na takich to patrzę jak na dziwolągów, bo dla mnie to żaden gotyk ;f
Inna sprawa, że wydaje mi się, że wśród części osób, które jeżdżą na CP, ubiór jest najważniejszy: aby pokazać się w najciekawszej kreacji i wzbudzić największe zainteresowanie wśród fotografów. Trochę to powierzchowne
Być może. Nie wiem, jak tam na tym CP, bo przecież nigdy nie byłem Ale z drugiej strony to jedna z niewielu okazji kiedy można się wymodelować iście mrocznie i paradować w tych ciuchach w te i we wte. Bo swoją drogą do szkoły się tak nie ubierzesz, czy choćby do pracy (a może się mylę). Więc dlatego chcą się pokazać
Offline
Na woodstocku (to trochę inny rodzaj imprezy) też często ludzie ubierają się dziwnie
Ale wydaje mi się, że po prostu czują się niczym nie ograniczeni, dlatego szaleją. Ja na woodstocku chodziłam ubrana inaczej niż zazwyczaj, jak hipiska Szarawary, podkoszulek bransoletki i jazda pod scenę W ogóle te spodnie robiły tam furorę, można było je zobaczyć u wszystkich dziewczyn I to w każdym niemal kolorze
W ogóle na tego typu imprezach człowiek zachowuje się inaczej, bardziej swobodnie Ja chyba tam dopiero nauczyłam się rozmawiać z ludźmi o innych poglądach, akceptować ich takimi jakimi są.
Na Castel Party nigdy nie byłam, ale mam wrażenie, że po prostu ludzie tam czują się wreszcie rozumiani. Goci nie mają łatwo w naszym społeczeństwie. W ogóle osoby o innym stylu ubierania się czy poglądach są dyskryminowani.
Na CP wszyscy wyglądają podobnie, dlatego pozwalają sobie na nieco więcej ekstrawagancji. Mnie się to nawet podoba, jest ciekawie. Te Gotki w ogóle wyglądają na takie waleczne kobiety Mnie w ogóle wszystko interesuje, co jest różne ode mnie.
Offline
Ok, rozumiem, że chcą czuć się swobodnie. Chodzi mi o tę część festiwalowej publiczności, która przyjeżdża chyba tylko po to, żeby się pokazać. Były osoby, które zupełnie nie przywiązywały wagi do tego, co się dzieje na scenie, ale z ilu stron się na nich gapią i robią zdjęcia. To moim zdaniem przesada i lekka próżność.
Jak się ubiera przeciętny got na co dzień, nie wiem. Pewnie zależy to od osoby. Na pewno część społeczeństwa patrzy na nich wilkiem, ale to dotyczy każdej subkultury. Ja na przykład patrzę wilkiem na dresiarzy, więc też nie jestem tolerancyjna
Ja byłam na CP tylko raz. Kolejna wizyta dopiero, kiedy zagra Project Pitchfork lub Santa Hates You.
Offline
Ok, rozumiem, że chcą czuć się swobodnie. Chodzi mi o tę część festiwalowej publiczności, która przyjeżdża chyba tylko po to, żeby się pokazać. Były osoby, które zupełnie nie przywiązywały wagi do tego, co się dzieje na scenie, ale z ilu stron się na nich gapią i robią zdjęcia. To moim zdaniem przesada i lekka próżność.
No z tym się akurat zgodzę.
Ja na przykład patrzę wilkiem na dresiarzy, więc też nie jestem tolerancyjna
Ja też nie lubię dresiarzy i krzywo się na nich patrzę
Offline
Filomatka napisał:
Ogólnie np. Ankh kłóci się z zasadami chrześcijaństwa, dlatego jest uznawany za symbol przeklęty. A wiele osób nie pojmuje, jak piękne i mądre ma przesłanie. Trochę rozumiem, bo ma znaczenie bardzo indywidualistyczne czyli jakby pochwałę człowieczeństwa, a np. krzyż ma pochwałę Boga (czyli jest związany z religią)
Przypomniało mi się, że u nas na religii była gazetka na temat symboli. Wyczytałam, że ankh to symbol rozpusty i rozwięzłości seksualnej. I co Ty na to słońce Ty moje?
Mnie osobiście ten symbol kojarzy się z moją ulubioną grą na PS1 Crash Bandicoot 3. Ech! Ile ja bym dała by móc znów zagrać w tę grę Telewizor --> plazmę mogę oddać
Offline
Melf napisał:
Ja też nie lubię dresiarzy i krzywo się na nich patrzę
Ooo... Prawie mi przykro ^^. Tak się składa, że ja się najczęściej ubieram w spodnie dresowe i w bluzę z kapturem i kieszeniami. Tylko skrócić włosy i machnąć kilka tatuaży i wyglądam jak dres
Offline
Muminal napisał:
Ooo... Prawie mi przykro ^^. Tak się składa, że ja się najczęściej ubieram w spodnie dresowe i w bluzę z kapturem i kieszeniami. Tylko skrócić włosy i machnąć kilka tatuaży i wyglądam jak dres
Cóż, teraz tacy są już dla mnie obojętni. Są nawet w porządku, dopóki któryś z tego gatunku nie zaczyna uprzykrzać mi życia (a dresiarze lubią to robić). Nie przepadam za takim stylem ubierania się (za tzw. "skejterskim" również), w każdym razie to, jak się ktoś ubiera jest kwestią indywidualnego gustu. A o gustach się nie dyskutuje.
Offline
Ale o modzie już tak . Moim zdaniem dresy są wygodne. Nie uciskają mi jajek xD i są "lekkie", a moje nogi nie są ograniczone, więc z łatwością mogę przełazić przez płot, kiedy ktoś mnie goni ^^. W spodniach dresowych nie lubię luźnych, płytkich kieszeni bo łatwo może coś wypaść.
Offline