HAAA! Rozszerzony angielski dobrze mi poszedł Może moja przyszłość jeszcze nie legła w gruzach A jak tam, Bartek i Gerd?
Offline
Tak wiem, że temat to:"Matura 2011", a nie "Matura 2012", ale nie opłaca się zakładać nowego tematu, ponieważ chciałabym powiedzieć (napisać) tylko: DZIĘKUJĘ.
Dziękuję tym, który okazali mi wsparcie, pocieszali, dodawali otuchy, bo właśnie dzięki tym osobom mój stres został zminimalizowany do zera
A jeśli ktoś byłby zainteresowany tym jak przebiegły moje pisemne egzaminy to już opowiadam
Polski-myślę, że nie jest tak źle, akurat tych lektur (Lalka, Ludzie bezdomni) nie powtarzałam, ale o zachowaniu i środowisku Izabeli trochę wiedziałam. Tylko dlatego, że dostałam 1 z tej lektury i musiałam się poprawić. A no i oczywiście omawialiśmy jej zachowanie przez 3 lekcje, więc trudno było zapomnieć, że jest femme fatale.
Matma podstawa-no z tego jestem chyba najbardziej zadowolona, zrobiłam wszystkie zadania i szybko wyszłam. Dziś dowiedziałam się, że ostatnie zadanie za 5 ptk mam dobrze, wiec liczę na wysoki wynik
Matma rozszerznie-matura, której najbardziej się bałam z pisemnych. Zrobiłam prawie wszystkie zadania (oprócz 2), ale nie mam pewności, że jakiekolwiek jest dobrze. Nie wiem, przyznam, że dla mnie ten egzamin to wielka niewiadoma, jednak nawet jeśli nie zdam to świat się nie zawali
Angielski-dziś to się nastrzelałam. W dodatku płyta nam się zacinała Napisałam list do nauczyciela, myślę, że zdać to zdam, ale to wszystko zależy od tego czy dobrze strzelałam
Tak więc jutro mam ustny polski (zaraz się biorę za naukę). Trochę się stresuję, ale chyba polski to wszyscy zdają (prawie). Mam tylko nadzieję, że nie będą mnie pytać ze szczegółów W razie co to im powiem, że dla mnie szczegóły nie mają znaczenia, liczy się przesłanie książki Angielski mam 18, ale w ogóle się go nie boję. Wszystkie próbne zdałam, mam tydzień na naukę, chcę zawalczyć o 80%, a jak się uda to i więcej
Melf akurat jak Ty pisałeś egzaminy to ja byłam w Kodniu także nawet nie mogłam Ci powiedzieć, że trzymam kciuki, bo nie miałam dostępu do internetu. Po za tym dawno Cię na forum nie było. A tak w ogóle to z chęcią posłucham spóźnionych relacji z egzaminu gimnazjalnego I jestem pewna, że każdy z nas po cichu trzymał za Ciebie kciuki
Ostatnio edytowany przez lolita2202 (2012-05-10 13:29:57)
Offline
i jak ustny polski ? mów trzymam kciuki za angielski tez ustny !!!!!!!!!!!!!! dawaj czadu
Offline
Polski ustny zdany 13/20, czyli 65%. Strasznie mnie piłowała z Potopu, próbowałam odpowiadać wymijająco, trochę pomogło Najlepiej było z charakterystyką Wertera Mogłoby być lepiej niż te 13, ale w sumie ważne, że zdałam. Moja koleżanka tak się zestresowała, że tylko wstęp powiedziała. Ale jakoś udało jej się 8 punktów zdobyć, czyli 40%. Ona głupia nie jest, ale stres ją sparaliżował. Mało nam się nie rozpłakała. Muszę jeszcze dowiedzieć się jak reszta klasy poradzi sobie w środę, wiec przyjdę do szkoły I czeka mnie tylko ustny angielski, ale mam czas, słówka powtórzę i abym jak najwięcej mówiła to będzie dobrze
Offline
Podpięłam się do wątku matura, chociaż jej nie zdawałam w tym roku, bo mnie też czeka ważny egzamin 21 lipca mam obronę licencjatu Wczoraj wypruwałam sobie flaki nad dokończeniem mojej pracy, ale dałam radę. Mam już ocenioną i czekam na weryfikację mojej wiedzy ;p
Pisałam na temat trudności w diagnozie pedagogicznej, a w badaniach w dużej mierze pomogła mi Lolita
Jak zdam to powiem, że sukces ma wielu ojców i... matek
Trzymajcie za mnie kciuki kochani, bo trochę mam stresa
Offline
Trzymamy kciuki, ale na pewno sobie poradzisz Ja to miałam rok temu (dokładnie rok i jeden dzień ) i powiem Ci, że jeśli interesuje Cię to, co studiujesz, obrona jest tylko formalnością Ja podeszłam do tego na luzie i opłaciło się nie stresować.
Filomatka napisał:
Wczoraj wypruwałam sobie flaki nad dokończeniem mojej pracy, ale dałam radę.
Haha to jest właśnie najgorszy moment. Mam nadzieję, że chociaż promotora miałaś dobrego, tzn. takiego, który i przeczytał, i doradził, i naprowadził
Offline
Powiem Ci, że z promotorką ciężko mi się dogadywało, bo po pierwsze zmienili mi ją wbrew mojej woli (moja poprzednia rozchorowała się), po drugie raczej rzetelnie do tego nie podchodziła i czytała tylko maile ode mnie, którymi ją torpedowałam (nie miałam wyjścia), chociaż nie zawsze odpisywała. Najadłam się też strachu, bo wykreśliła mi dzień przed badaniami jedną z metod, bo "nie rozumiała sensu jej zastosowania". Gdybym jej nie przekonała, że to jest ważny sposób zbierania danych dla efektu końcowego, rozwaliłaby mi całą pracę. Na szczęście udało się to uargumentować i zrobić po swojemu.
Ale było minęło . Miałam fantastyczne wsparcie ze strony mojego byłego wykładowcy, który uczył mnie filozofii na pierwszym roku (porozdawał swoim znajomym kwestionariusze), doradztwo ze strony moich domowników i pomoc ze strony miejsca, w którym odbyłam praktyki. Z efektu końcowego jestem zadowolona, bo pomimo trudności udało mi się zrobić wszystko według planu.
Offline
Filomatka napisał:
Pisałam na temat trudności w diagnozie pedagogicznej, a w badaniach w dużej mierze pomogła mi Lolita
Jakiej tam dużej mierze, prawdę mówiąc nagmatwałam strasznie na początku
No ja to się mogę oficjalnie pochwalić maturą:
polski-64%
angielski-76%
matma podstawa-88%
matma rozszerzenie-50%
dobrze, że chociaż zdałam, podobno co piąty maturzysta nie zdał
Ostatnio edytowany przez lolita2202 (2012-07-04 19:20:03)
Offline
Brawoooooooo!!!!!!!!! nasza Lolitka szał ciał i pomarańcze
Gratulacje teraz studia i będzie masakra
Powodzenia wierzymy w Ciebie
Jutro czat po 18 pamiętajcie
Offline